Minister Rostowski oświadczył wczoraj, że jedno z możliwych rozstrzygnięć drugiej tury może zagrozić finansom publicznym. Zapomniał niestety dodać, że finanse publiczne i tak są zagrożone. Nie powiedział, czemu się wcale nie dziwię, że jeden z możliwych wyborów w drugiej turze może oznaczać, iż wyborcy odczują tego skutki jeszcze przed parlamentarnymi wyborami. Choć plan był taki, żeby odczuli je po nich.
Niestety przyspieszone wybory prezydenckie wszystko skomplikowały. Zamiast wygrać je bez większego wysiłku na jesieni, można je przegrać u progu lata i stanąć w obliczu sprzeciwów. Wobec ustawowych rozwiązań mniej korzystnych dla mniej młodych, mniej zdolnych i z mniejszych miast pochodzących. Bo niekorzystne dla kogoś rozwiązania będzie
trzeba wdrażać. Tego nikt nie ukrywa.
O tym jak w pierwszej turze zachowają się trzy z czterech najstarszych kolonii III Rzeczpospolitej, czyli: podlaska, lubelska i podkarpacka – wiadomo było od początku. Ludzie tutaj, wbrew niedwuznacznym sugestiom młodych, zdolnych i wykształconych, nie są ani ciemni, ani głupi. Ludzie tutaj widzą, słyszą i czytają, o tym gdzie i jakie inwestycje infrastrukturalne są prowadzone bez większych przeszkód, a którym systematycznie zmienia się daty potencjalnej realizacji na coraz późniejsze.
Najstarsze kolonie Rzeczpospolitej istotnych zasobów naturalnych nie posiadają, to i z punktu widzenia
dominium, infrastruktura transportowa jakaś specjalna do ich przewożenia potrzebna nie jest. Dla charakteryzujących się sezonowością płodów rolnych – to co jest wystarczy. Miejscowa ludność dalej niż
do powiatu, w godzinach otwarcia urzędów, przemieszczać się nie musi. Jeżeli w ten czy inny sposób uzdolniona młodzież, od pierwszych miesięcy na studiach w wielkim świecie, będzie miała problemy z utrzymywaniem bezpośrednich kontaktów – nawet nie pomyśli, żeby wrócić i wykorzystać swój potencjał z korzyścią dla ziemi ojców.
Ot rzuci się to tu, to tam garść szklanych paciorków. Na przykład w postaci
bezpłatnego Internetu, z ubocznym skutkiem polegającym na wycięciu części lokalnych przedsiębiorców. Żeby sobie nie myśleli, że można w kolonii żyć z czegoś innego niż drobny przemyt, rolnictwo, prowizja od sprzedaży dóbr płynących z
dominium. Albo opieka społeczna.
Mocno zdziwiłem się, gdy jeden z największych przegranych pierwszej tury,
wystosował do zwycięzców list, w którym pytał – między innymi – czy są oni za, czy przeciw kolonialnej polityce Rzeczpospolitej. Od odpowiedzi uzależniał ewentualne udzielenie poparcia jednemu z nich. Ostatecznie, nie popierając nikogo, wiadomo kogo poparł.
Źródłem mojego zdziwienia jest okoliczność polegająca na tym, że pytający wraz z ugrupowaniem jednego z pytanych, od prawie trzech lat w uskutecznianiu kolonialnej polityki uczestniczy. Jeszcze bardziej zdziwiony jestem, że łasząc się do kandydata drugiego, pozwala swojemu ugrupowaniu na forsowanie rozwiązań, które prowadzą do jeszcze głębszego
drenowania kolonii, w których zawsze bierze swoje. A niewykluczone, że do powstania kolejnych.
Gdyż niekoniecznie stare kolonie na kombinowaniu przez mazowieckich samorządowców przy „janosikowym” ucierpią najbardziej. Widać to ładnie w zestawieniu podatków odprowadzonych przez firmy z
„Listy 500” z 2007 roku w podziale na województwa i przeliczeniu na jednego mieszkańca:
Województwo
|
Odprowadzony CIT
|
Liczba mieszkańców
|
CIT na mieszkańca
|
mazowieckie
|
6 183 154
|
5 188
|
1 191,71
|
dolnośląskie
|
1 229 645
|
2 878
|
427,20
|
śląskie
|
1 213 188
|
4 654
|
260,67
|
małopolskie
|
682 835
|
3 279
|
208,24
|
pomorskie
|
368 684
|
2 211
|
166,76
|
wielkopolskie
|
527 378
|
3 387
|
155,71
|
kujawsko-pomorskie
|
210 930
|
2 066
|
102,09
|
łódzkie
|
255 404
|
2 556
|
99,93
|
świętokrzyskie
|
88 833
|
1 276
|
69,64
|
podlaskie
|
56 101
|
1 193
|
47,04
|
lubuskie
|
44 056
|
1 008
|
43,69
|
lubelskie
|
80 996
|
2 166
|
37,39
|
podkarpackie
|
77 711
|
2 097
|
37,05
|
zachodniopomorskie
|
62 011
|
1 692
|
36,64
|
opolskie
|
25 494
|
1 037
|
24,58
|
warmińsko-mazurskie
|
10 262
|
1 426
|
7,20
|
Razem
|
11 116 683
|
38 116
|
43,69
|
Fenomenem jest – nieujęta na wstępie – kolonia warmińsko-mazurska. Nie dość, że najbardziej na (jeszcze...) funkcjonującym systemie korzysta, to jeszcze stolicę kolonii ma średnio metropolitalną i jakby trochę z boku. Czyżby liczyli, na Rail- i Via- Baltica omijającą wyraźnie zdeklarowaną kolonię podlaską? Przeliczą się.
Zacząłem od finansów publicznych, na finansach publicznych wypada zakończyć. Gdyż właśnie one są istotą wyboru jaki zostanie dokonany za 10 dni. Wyboru polegającego na tym czyj elektorat, kiedy i w jakim stopniu zapłaci za ukrywane skrzętnie i kosztownie skutki kryzysu. Nawet podwójnie zapłaci, ponieważ nic nie wskazuje na to, by przychody z podatków bezpośrednich, będących podstawą dochodów samorządów, mogły znowu zacząć rosnąć.
Kwiecień 2009 do kwietnia 2010 to 26% mniej wpływów z CIT oraz 12% mniej z PIT. Cały rok 2008 do całego roku 2009, odpowiednio: spadki o 11% i 7%.